Choć mało kto o tym słyszał, ale miód może podlegać procesom fermentacji. Nie oznacza to jednak, że taki produkt nie nadaje się już do spożycia. Wprawdzie nie jest on już wtedy pełnowartościowym produktem spożywczym, ale istnieją gałęzie przemysłu spożywczego, w których można go zgodnie z prawem wykorzystać.
Kiedy miód może sfermentować?
Prawidłowo zbierany i przechowywany miód nie jest narażony na zepsucie, jednak proces fermentacji zachodzi dość powszechnie i stanowi swego rodzaju dowód na jego naturalne pochodzenie. Na zepsucie narażone są w szczególności miody kwiatowe, zbierane wczesną wiosną oraz te, które są produkowane późno, czyli między innymi miody nawłociowe.
Doświadczeni pszczelarze doskonale wiedzą, że miód wymaga spokoju i cierpliwości. Jeśli zbierze się go i umieści w słoikach zbyt szybko, może zepsuć się w niedługim czasie od zbiorów. Aby tego uniknąć, należy przechowywać tę naturalną płynną słodycz w miejscach suchych i chłodnych, dbając o to, by pojemniki, w których znajduje się miód, miały dostęp do świeżego powietrza. Dzięki temu nadmiar wody bez trudu będzie mógł z niego odparować, a to bardzo ważne, by uniknąć zainicjowania procesu fermentacji.
Nadmiar wody w połączeniu z obecnymi w miodzie naturalnymi drożdżami może bowiem szybko spowodować zepsucie się płynnego złota, a fermentujące drożdże bez trudu zamienią miód w alkohol lub ocet, przez co ten pszczeli produkt bezpowrotnie straci swoje właściwości. Optymalna temperatura do przechowywania miodu to nie więcej, niż 20 stopni Celsjusza.
Czy sfermentowany miód nadaje się już tylko do wyrzucenia?
Wydawać by się mogło, że sfermentowany miód w ogóle nie nadaje się do użytku. Tymczasem można go wykorzystać na co najmniej kilka sposobów. Znajduje on zastosowanie między innymi jako pokarm dla pszczół. Aby można go było podać owadom, należy uprzednio podgrzać go do temperatury 80 stopni Celsjusza, aby doprowadzić do eliminacji komórek drożdży. Na mocy Dyrektywy Rady Europejskiej 2001/110/WE z dnia 20 grudnia 2001 roku, odnoszącej się do produkcji miodu z aktualizacjami w 2014 roku, sfermentowany miód może być wykorzystany w przemyśle piekarskim. Nierzadko stosuje się go jako dodatek podczas produkcji różnego rodzaju sosów, lodów, ciast, deserów i napojów.
Miód pitny ze sfermentowanego miodu
Amatorzy mocniejszych trunków robią na bazie sfermentowanego miodu nalewki. Aby przystąpić do produkcji tego zdrowotnego napoju, trzeba przygotować między innymi tak zwaną brzeczkę, którą następnie miesza się w odpowiednich proporcjach z matką drożdżową. Aby przygotować brzeczkę, należy z kolei dodać do uprzednio przygotowanej wody świeży miód, a następnie całość zagotować, zbierając powstające na powierzchni szumowiny. Ten proces zajmuje średnio 30 minut.
Powstałą w ten sposób brzeczkę trzeba następnie przelać do gąsiorka i przestudzić, by potem uzupełnić skład o wspominaną wcześniej matkę drożdżową oraz kwasek cytrynowy. Mieszanina w gąsiorku zatkanym korkiem z wypuszczoną rurka fermentacyjna powinna być przechowywana w temperaturze wynoszącej około 18 stopni Celsjusza.
Po czym poznać, że miód jest sfermentowany?
Na to, że miód sfermentował, może wskazywać jego wygląd, zapach i smak. W przypadku pierwszego kryterium o zepsuciu miodu świadczy obecność piany w górnej części słoika a także duża ilość pęcherzyków powietrza, świadczących o wzmożonej pracy bakterii drożdżowych. Sfermentowany miód w zapachu przypomina piwo, zaś w smaku jest ostry i posiada owocowy posmak.
Które gatunki miodu są najbardziej narażone na fermentację?
Doświadczeni pszczelarze, co zostało już wcześniej zaznaczone, wskazują na to, że najczęściej fermentują miody zbierane wczesną wiosną i późniejsze, jesienne. W przypadku tych pierwszych najczęstsza przyczyna jest to, że pszczołom odbiera się miód, który jest nie w pełni dojrzały, czyli nie do końca zasklepiony, zawierający powyżej 18 % wody w swoim składzie. Gdy zawartość wody jest tak duża, zawarte w miodzie drożdże osmofilne uaktywniają się, rozpoczynając proces fermentacji.
W przypadku miodów późnych, takich jak na przykład miód wrzosowy, czynnikiem mogącym przyczyniać się do fermentowania jest ich konsystencja. Gęste, galaretowate miody wrzosowe bardzo trudno jest dokładnie odwirować, czyli wydobyć z plastrów. Do jego odzyskania najczęściej wykorzystuje się miodarkę, jednak w procesie wykręcania miód mocno się napowietrza, co również powoduje fermentację tego aromatycznego płynnego złota.
Potrzeba odpowiedniej wiedzy i staranności, by uniknąć doprowadzenia do zepsucia miodu. Jeśli już jednak do tego dojdzie, istnieją sposoby, by wytworzone ogromnym nakładem pracy pszczół i człowieka płynne złoto nie zostało całkowicie zmarnowane.

Mnie właśnie dzisiaj sfermentował się miód rzepakowy. Wygładał jakby ktoś nim wstrząsnął i podszedł pod samo wieczko słoika. Smakuje trochę inaczej ale i tak jem ?